Epitafium ku czci proboszcza Gustawa Łysika
Tak wielu wartościowych ludzi odchodzi zbyt nagle, pozostawiając po sobie pustkę, której nie można wypełnić. Tą pustkę i bezkresną nicość zagłuszyć mogą tylko wspomnienia,
jakże istotne w chwilach refleksji. Dziś, po 34 latach, które minęły od śmierci wspaniałego księdza, chciejmy przypomnieć sobie, że w Oleśnie żył kiedyś człowiek, zwyczajny, taki jak my, a jednak
niezwykły.
Gustaw Łysik urodził się 25 maja 1913 roku w podopolskiej wsi Malina. Już jako młody chłopiec chętnie
służył innym i zawsze niósł pomoc tym, którzy jej potrzebowali. Zgodnie ze swoim powołaniem wstąpił on do seminarium duchownego we Wrocławiu, gdzie 7 sierpnia 1938 roku przyjął święcenia kapłańskie.
Choroba płuc przekreśliła na zawsze realizację jego marzeń o wyjeździe na misje. Pozostał więc w kraju,
może trochę zawiedziony, lecz nadal pełen ufności w Boga. Zrządzeniem losu, po śmierci księdza Józefa Niesłonego
(31.05.1957) przeniesiony został z Łomnicy do Olesna. Uroczyste wprowadzenie tego proboszcza odbyło się w
niedzielę 19 sierpnia 1957 roku, w dzień odpustu św. Rocha. W porze popołudniowej mieszkańcy miasta zgromadzili
się przed kościołem parafialnym i w skupieniu oczekiwali na przybycie nowego duszpasterza, by wręczyć mu
symboliczne klucze do oleskiej świątyni. Ceremonię tą niespodziewanie zakłóciła straszliwa burza, jakiej nie pamiętali
najstarsi mieszkańcy Olesna. Mimo przemoczenia zebrani parafianie z uwagą wysłuchali pierwszych słów nowego
proboszcza i jak się później okazało, były to słowa prorocze; „ ... Burza ta – mówił ksiądz Łysik – jest znakiem
Niebios, które chcą mi powiedzieć, że jeszcze wiele takich nawałnic spotka mnie w tej parafii.“
Rzeczywiście, przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych to okres podważania autorytetu Kościoła przez
ówczesne władze państwowe. Twarda polityka Gomułki wobec episkopatu, szykanowanie księży, laicyzacja szkół nie
sprzyjały pracy duszpasterskiej nawet w małym mieście. Mimo takiej sytuacji politycznej ksiądz Łysik szybko zdobył
zaufanie swoich parafian, a wkrótce również szacunek wszystkich mieszkańców Olesna. Nowy proboszcz odznaczał
się bowiem niesamowitą charyzmą połączoną z pomnikowością osoby. Cechował go wyjątkowo patriarchalny
stosunek do wszystkiego, co związane było z parafią. Wkrótce okazało się, że jest on właściwym człowiekiem na
właściwym miejscu. Ksiądz Gustaw potrafił umiejętnie łączyć wartości wewnętrzne z zewnętrznymi dbając, by te
pierwsze zawsze przeważały nad drugimi. Sam prowadził wyjątkowo skromny tryb życia, a wręcz ubogi do tego
stopnia, że parafianie ofiarowali mu na urodziny nowe buty. Proboszcz Łysik wiedział, że nie jest ważne to, co
zewnętrzne, to co się błyszczy złudnym blaskiem mamony, lecz liczy się tylko prawdziwa wiara, nadzieja i miłość.
Miał duży wpływ na morale parafii wynikający z dbałości o każdego człowieka. Zawsze znajdował czas na rozmowę z
bliźnim, bez względu na pozycję społeczną czy majątek rozmówcy. Konfesjonał, w którym zasiadał ksiądz Gustaw
był ulubionym miejscem odwiedzin wielu wiernych. Osoby starsze odwiedzały proboszcza również w jego mieszkaniu,
prowadząc z nim ciekawe dyskusje. Często zwierzano się temu księdzu prosząc o radę i pomoc. Czasem jednak
cierpliwość proboszcza wyczerpywała się; był on bowiem tylko człowiekiem, takim jak my, może bardziej wrażliwym od innych.
Dbałość o wiernych nie przeszkadzała księdzu Gustawowi zająć się remontami obiektów sakralnych w Oleśnie. Do
najważniejszych prac tego proboszcza zaliczyć można: generalny remont kościołów św. Anny oraz św. Rocha,
malowanie i pokrycie nową dachówką parafialnej świątyni, przebudowę plebanii, wikarówki oraz budynków
gospodarczych. Zadbano również o otoczenie kościołów, sadząc wiele drzew i krzewów. W każdą pracę, nawet
najdrobniejszą, ksiądz Łysik angażował się osobiście. Był dokładny i obowiązkowy, wszelkie uwagi, braki czy
spostrzeżenia odnotowywał w swoim notesie. Wyjątkowa pracowitość i wielkie poświęcenie potrzebne były temu
proboszczowi do przekonania lokalnych władz o konieczności przeprowadzenia określonych remontów. Ksiądz Gustaw dzięki silnej wierze i gorącej modlitwie zawsze osiągał wytyczony cel.
Proboszcz Łysik był człowiekiem, dla którego liczyła się tylko jakość, nigdy ilość. Prowadził wyjątkowo głębokie
życie wewnętrzne, emanujące duchowością i prostotą jednocześnie. Surowy dla innych, najwięcej jednak wymagał od
siebie. Wierzył w siłę modlitwy, która jak mówił „ ... jest lekarstwem duszy każdego człowieka“. Wiedział w jaki
sposób dotrzeć do ludzkich serc; nie czynem, ani słowem – dzisiaj tak często bez pokrycia – lecz tylko prawdziwą
modlitwą, gorącą w swojej żerliwości. Uważał rozmowę z Bogiem za jedyne źródło powołania człowieka i pełen ufności w swojego Stwórcę wytrwał w tym przekonaniu aż do końca...
Popołudniową porą, w czwartek 5 grudnia 1968 roku nadeszła ta chwila, w której musiał rozstać się z tym światem.
Zatroskany o losy parafii, nękany kłopotami (nawet z wikarymi), około godziny 16.00 wracał z nauki religii i zasłabł.
Wkrótce po godzinie 18.00 dzwon, swym żałobnym tonem, obwieścił miastu smutną wiadomość: odszedł człowiek, wielki i wspaniały...
Na wieść o zgonie proboszcza, jeden z ówczesnych oleskich prominentów partyjnych wypowiedział słowa, które
najlepiej świadczą o tym, kim był ksiądz Gustaw Łysik: „Numer jeden w Oleśnie nie żyje. Teraz numerem jeden jestem ja!“
Staruszek, żegnający zmarłego proboszcza, nad trumną powiedział: „ ... Księże Gustawie, byłeś wytrwały w
modlitwie, do końca swoich dni ufałeś Bogu i wierzyłeś, że modlitwa Twoja została wysłuchana, a owoc jej wyjdzie z
Twojej trumny...“ Rzeczywiście, podobnie jak Mojżesz nie zobaczył ziemi obiecanej również i ksiądz Łysik nie
doczekał się powołań kapłańskich z parafii oleskiej. Wkrótce jednak wszyscy przekonali się jak wiele może zdziałać prawdziwa modlitwa, a owoc jej wyrastał aż do czasów obecnych.
Dziś, po tak wielu latach, żyjąc w zupełnie innej rzeczywistości, spróbujmy odszukać to, co zagubione, a drogę niech
wskaże nam wszystkim proboszcz tysiąclecia - ksiądz Gustaw Łysik.
Andreas Pawlik (5.12.2002)
|
Krótka historia oleskich Żydów
Na początku XVI wieku Olesno zamieszkiwały 3 rodziny żydowskie. Jedną z nich mogła być rodzina Kaumów, która osiedliła się w tym mieście w I połowie XV wieku. Źródłem ich
utrzymania był drobny handel. W I połowie XVII wieku dwie rodziny żydowskie mieszkające w Oleśnie wygnane zostały z miasta. Natomiast trzecia z rodzin - Milesh - przyjęła chrześcijaństwo i zasymilowała
się z ludnością miejscową. Prawdopodobnie w przygranicznym Oleśnie istniał wówczas kantor wymiany pieniędzy, który znajdował się w posiadaniu jednej z rodzin żydowskich. Pożyczanie pieniędzy na procent
było do końca XVI wieku możliwe tylko przez Żydów. Chrześcijanie uznawali to jako niemoralne i niezgodne z przykazaniami bożymi.
W II połowie XVII wieku miały miejsce duże migracje ludności żydowskiej na Śląsku. Cztery rodziny żydowskie osiedliły się w Oleśnie, wkrótce jednak dwie z nich wyemigrowały
do Polski. Jedną z tych, które pozostały w mieście była rodzina Rosenthal. Sytuacja finansowa Żydów mieszkających wówczas w Oleśnie była różna. Przeważnie jednak nie należeli oni do najbogatszych
mieszczan oleskich! Taki stan rzeczy uległ zmianie dopiero w XVIII wieku.
Szacunkowo podaje się, że w XVI wieku liczba Żydów zamieszkujących na Śląsku wynosiła 120 osób, a w 1725 roku wzrosła do 1000 rodzin. Prawdopodobnie w okresie tym również w
Oleśnie mieszkało kilka rodzin żydowskich, o czym można się przekonać przeglądając księgi metrykalne rzymsko – katolickiej parafii tego miasta, w których istnieje kilka zapisów o chrzcie byłych
Żydów. Przykładowo 2 sierpnia 1705 roku po tragicznej śmierci rodziców, osierocona szesnastoletmia dziewczyna przyjęła chrześcijaństwo i przybrała imię Katarzyna.
W II połowie 1707 roku rodzina karczmarza Krymscha uciekając przed zarazą dżumy z pobliskiej wioski Olszyna (położonej wówczas w Polsce, w okręgu lublinieckim), dotarła do Olesna
i osiedliła się na Wielkim Przedmieściu. Zarazki dżumy przywiezione zostały do miasta przez żywy inwentarz gospodarski tej rodziny.
W czasie epidemii dżumy (1708) zmarło prawdopodobnie 18 Żydów stanowiących 3 rodziny.
Począwszy od 1710 roku wiele rodzin żydowskich zaczęło osiedlać się w Oleśnie. Prawo stałego pobytu Żydów w miastach śląskich zostało potwierdzone w specjalnym edyktcie
cesarskim, wydanym 8 maja 1713 roku. Już wówczas w Oleśnie próbowano zorganizować gminę żydowską.
W okresie wojen śląskich, z rozkazu króla Prus, większość Żydów musiała opuścić miasta. Wygnani wyznawcy religii mojżeszowej rozproszyli się po wioskach, gdzie założyli lub
przejęli karczmy i gorzelnie. Ludność żydowska obłożona została bardzo wysokimi podatkami, które ściągane były przez specjalne urzędy. Aby ożywić handel, w 1750 roku władze pruskie zdecydowały się
na dopuszczenie Żydów do miast akcyzowych Śląska. Dzięki temu rozporządzeniu Żydzi ponownie zaczęli osiedlać sie w Oleśnie, by w 1782 roku osiągnąć liczbę 150 osób. W tym czasie istniał już w
Oleśnie Żydowski Urząd Tolerancyjny, zajmujący się przestrzeganiem prawa ludności żydowskiej względem pozostałych mieszkańców miasta i całego państwa pruskiego oraz mieszkańców miasta względem
Żydów. Pięć lat później (1787) Olesno zamieszkiwało 112 Żydów, w tym 27 mężczyzn, 28 kobiet, 22 synów, 31 córek i 4 służących. Jeszcze pod koniec XVIII wieku założyli oni gminę żydowską miasta
Olesna.
Począwszy od 1791 roku Żydzi mogli wyuczać się zawodu, lecz chrześcijańscy majstrowie bardzo niechętnie przyjmowali uczniów wyznających inną religię. Takie przypadki
odnotowywano również w Oleśnie.
W 1801 roku wprowadzony został nowy system podatkowy obowiązujący ludność żydowską. Oprócz dotychczasowego podwójonego podatku wyznawcy judaizmu trudniący się handlem
musieli płacić raz w roku dodatkowy podatek w wysokości 50 talarów. Zarządzenie to dotyczyło „kupców nie będących Niemcami” (nie posiadających aryjskiego pochodzenia).
Jak wynika z danych królewskiego zarządu we Wrocławiu, spisanych w marcu 1812 roku, Olesno zamieszkiwało wówczas 40 Żydów, noszących następujące nazwiska: Bender (1), Berg (1),
Berliner (1), Breslauer (4), Cohn (2), Feibel (1), Friedländer (5), Heimann (1), Markt (1), Oppenheimer (1), Oppler (3), Popelauer (1), Rosenthal (2), Rosin (1), Sachs (1), Schönwald (1),Stern (3), Strasburger
(1), Walzer (1), Weigert (5), Wartenberger (1), Weisler (1) i Wienzkowitz (1).
Po 1812 roku, kiedy Żydzi zrównani zostali w prawach z pozostałą ludnością Śląska, dzięki finansowej pożyczce katolickiego księdza z Gorzowa Śl., wybudowali oni za miastem
drewnianą bożnicę (1814). Jej budowniczymi byli mistrz ciesielski Pantsch oraz mistrz murarski Antoni Winkler. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był Pinkus Schönwald. W tym samym roku Żydzi założyli własny
cmentarz (kirkut), który ulokowany został na wysokości 235,4 – 238,2 m n.p.m., również poza miastem. Obszar tego cmentarza stanowi prostokąt o wymiarach 72 x 39 m. Kirkut ten otoczony został kamiennym
ogrodzeniem, które we fragmentach dotrwało do czasów współczesnych. Dotychczas bowiem zmarłych członków wyznania mojżeszowego grzebano na cmentarzu przy kościele Ciała Chrystusowego. (Sugestje, jakoby
zmarłych wyznawców judaizmu grzebano na cmentarzu położonym wokół kościoła p.w. św. Michała są błędne. Fakt znalezienia tam w 1964 roku jednej płyty nagrobnej z napisami w języku hebrajskim nie musi
być jednocześnie dowodem pochówku. Nagrobek ten po likwidacji cmentarza przy kościele p.w. Ciała Chrystusowego, mógł zostać przeniesiony na cmentarz przy kościele św. Michała, np. jako materiał
służący do utwardzenia podłoża.)
Z zapisów kronikarskich miasta Olesna dowiadujemy się, że wieczorem 25 lipca 1812 roku wybuchł pożar w domu znajdującym się „na rogu Wielkiego Przedmieścia”, należącym do
„bogatego kupca żydowskiego”. (W domu tym znajdowała się wcześniej gospoda.) Szczęśliwie jednak pożar ten ugaszono.
Do kolejnego pożaru doszło 12 stycznia 1815 roku, kiedy to oprócz domu należącego do państwa Cziossek i zabudowań burmistrza Dressowa spłonął także budynek szkolny, należący
do żydowskiego kupca Dawida Rosenthala. Pogożelisko po budynku szkolnym odkupił później Szymon Breslauer, który na tym miejscu wybudował okazały dwupiętrowy budynek. W domu tym urządzony zostal nowoczesny
„Hotel de Berlin”.
Po zakończeniu budowy oleskiego ratusza, w jego wieżyczce umieszczony został dokument spisany w języku hebrajskim, którego treść w wolnym przekładzie brzmiała następująco:
„Aby poznały przyszłe pokolenia, że za naszych czasów zbudowano piękną budowlę, ratuszem nazywaną. W tych dniach bywały (zamieszkiwały) w tym mieście 24 żydowskie rodziny. Część z nich posiadała domy i miała takie same prawa miejskie. Mieszkaliśmy pod opieką króla Fryderyka Wilhelma III – niech Bóg przedłuży jego dni i lata – i mieliśmy także piękną nową bożnicę i nowy cmentarz. A w tych dniach przełożonymi świętej gminyżydowskiej izarządcami stowarzyżenia dobroczynnościowego byli: przełożony - poważany Esriel Breslauer, znamienity Ascher Weigert i zasłużony rabin Jehuda Lew Hakohm oraz poważany Fischel Bender. Wspólnota (ta) została założona przez wielce szanownego Pinkusa Schönwalda 19 dnia miesiąca Siwan 5581 roku (19 czerwca 1820 r.)”.
W 1832 roku Olesno zamieszkiwało 213 wyznawców judaizmu, a w 1840 roku 285.
30 listopada 1841 roku zmarł oleski kupiec Kiwe Rosenthal. W swoim testamencie przekazał on znaczną sumę pieniędzy na lokatę kapitałową. Lokata ta przynosiła rocznie 150 talarów
zysku, które miały być przeznaczone na cele dobroczynne.
Niestety w nocy z 20 na 21 lutego 1850 roku włamano się do żydowskiej bożnicy. Wartość skradzionych sprzętów wynosiła 150 talarów.
Dzięki zgromadzonemu kapitałowi w II połowie XIX wieku olescy Żydzi zaczęli odgrywać dominującą rolę w mieście. Do najbardziej wpływowych należeli: bogaci kupcy, lekarze,
radcy prawni, właściciele domów, gorzelni i destylowni. Wówczas wyraźnie wzrosły obroty handlowe w mieście.
W 1868 roku na żydowskim cmentarzu wybudowano kaplicę przedpogrzebową. Równocześnie prawie w całości rozebrano kamienne ogrodzenie cmentarza zastępując je murem zbudowanym z
cegły.
4 listopada 1885 roku zmarł oleski kupiec Abraham Karmcinski, który w swoim testamencie przeznaczył 3 000 Marek na potrzeby oleskiego szpitala. 15 czerwca 1887 roku zmarła jedna z
najstarszych mieszkanek miasta 98-letnia Fanny Breslauer.
14 czerwca 1887 roku w wyniku pożaru wywołanego przez uderzenie pioruna spaliła się drewniana bożnica z 1814 roku. Jeszcze tego samego roku 5 października rabin Blumfeld położył
kamień węgielny pod nową synagogę. Budowę tego domu bożego rozpoczęto jednak dopiero w następnym roku. Świątynia ta zbudowana została z czerwonej cegły holenderskiej (tzw. zendrówki). Posiadała ona
trzy kopuły. Znajdowała się na Wielkim Przedmieściu (naprzeciwko budynku szkoły zawodowej). Prace budowlane mogły odbywać się dzięki finansowym składkom członków gminy żydowskiej, wśród których
największym ofiarodawcą była rodzina Schlesinger – najzamożniejsza w mieście. Otwarcia nowej synagogi dokonał ówczesny zwierzchnik oleskiej gminy żydowskiej rabbi Blumfeld. Ceremonia ta odbyła się latem
1889 roku. Świątynia żydowska była miejscem kultu i studiowania tory. Architektonicznie główne miejsce synagogi stanowiła „święta arka“, często okryta zasłoną i zamknięta niszą ze zwojami
tory. Ten przedmiot kultu znajdował się przy wschodniej ścianie świątyni, skierowanej ku Jerozolimie. Przed arką paliło się wieczne światło. Obok stopni prowadzących do podwyższenia, na którym stała
arka, po stronie południowej znajdował się pulpit. Przy nim przełożony gminy prowadził nabożeństwa.
26 grudnia 1887 roku zmarł w wieku 70 lat radca sanitarny królewskiego związku fizyków dr Józef Ferdynand Rosenthal.
Kolejny dokument, który umieszczony został na wieży oleskiego ratusza, spisany został przez kantora Eryka Lewina w 1931 roku. Z dokumentu tego, będącego pewnego rodzaju kontynuacją
poprzedniego, pochodzącego z 1820 roku, dowiadujemy się, że miasto Olesno zamieszkiwały wówczas 33 rodziny żydowskie. Liczba ludności wyznającej judaizm wynosiła wówczas 107 dusz. Wśród nich przeważali
kupcy. Trzech Żydów zamieszkujących Olesno było lekarzami: Matzdorf, Preihs i Süßbach. Do grona żydowskiej inteligencji należał również radca prawny. W 1931 roku zarząd gminy tworzyli: Edmund Lehrer,
Zygmund Baginsky i lekarz Süßbach. Jak wynika z tego dokumentu w Oleśnie istniała wówczas specjala spółka pogrzebowa, której przewodniczącymi byli: Herman Breitbach i Alfred Freund. Oprócz spółki
pogrzebowej istniało również stowarzyszenie kobiet, którego przewodniczącymi były: Vally Schlesinger i Amalie Böhm. Sekretariatem i sprawami organizacyjnymi tego stowarzyszenia zajmowała się Jadwiga
Wartenberger. Natomiast nauczyciel i kantor Eryk Lewin oraz Kurt Translateur stanowili zarząd związku młodzieży żydowskiej w tym mieście. Cała wspólnota żydowska Olesna podlegała obwodowemu rabbinowi dr
Feinbergowi, piastującemu swój urząd w Strzelcach Wielkich.
Po dojściu Adolfa Hitlera do władzy (1933) również i w Oleśnie rozpoczęły się prześladowania ludności żydowskiej, która w następnych latach zaczęła wyjeżdżać z miasta,
emigrując do Polski. W 1938 roku ostatni zwierzchnik gminy żydowskiej Eryk Lewin zmuszony został do opuszczenia Olesna, skąd udał się do Tel Avivu.
Wydarzenia „kryształowej nocy” nie ominęły również Olesna. 10 listopada 1938 roku olescy faszyści podpalili piękną synagogę, po której obecnie pozostało jedynie kilka
zdjęć. W następnych miesiącach większość oleskich Żydów wyjechała z miasta. Kilku z nich trafiło do obozów koncentracyjnych, bądź zginęło jeszcze w Oleśnie.
Po zakończeniu II wojny światowej kilku ocalałych wyznawców judaizmu przyjęło chrześcijaństwo i zasymilowało sie z ludnością miejscową.
Liczbę ludności żydowskiej w mieście przedstawia poniższa tabela:
Rok
|
Liczba mieszkańców miasta
|
W tym Żydów
|
%
|
1782
|
1182
|
150
|
12,69
|
1787
|
1326
|
112
|
8,45
|
1812
|
-
|
40
|
-
|
1832
|
2231
|
213
|
9,55
|
1840
|
2703
|
285
|
10,54
|
1861
|
2551
|
307
|
12,04
|
1880
|
3571
|
242
|
6,78
|
1900
|
4864
|
236
|
4,85
|
1907
|
4855
|
181
|
3,73
|
1912
|
5468
|
181
|
3,31
|
1925
|
5969
|
102
|
1,71
|
1933
|
6969
|
112
|
1,61
|
1938
|
7058
|
58
|
0,82
|
|
Opracował A. Pawlik
|