Jan Beess baron von Wirchlas
Herb Beessów, prawdopodobnie najstarszej rodziny szlacheckiej osiadłej na Śląsku,
przedstawiał na czerwonym polu pień drzewa stojący ukośnie w otoczeniu srebrnych lipowych liści (w późniejszym czasie do pnia tego dodane zostały korzenie).
Przodkowie tej rodziny przywędrowali na Śląsk z Kroacji prawdopodobnie już w 644
roku. Jednakże pierwsza wiarygodna informacja o członku rodu Beess pochodzi dopiero z 1260 roku. Z dokumentu wystawionego w tym roku dowiadujemy się, że niejaki Adam Bes przekazał swojemu synowi Sedkowi wieś
Besowicze (niestety dziś nie można ustalić, gdzie znajdowała się ta miejscowość).
Jak wynika z dalszych źródeł historycznych tenże Sedek miał z kolei dwóch synów.
Starszy z nich otrzymał imię dziadka – Adam. Dzięki wielkim zasługom na rzecz całego Śląska ówczesny władca księstwa opolskiego Bolesław I (1281 – 1313) powierzył temu Adamowi von Byss (vel Bees)
stanowisko osobistego doradcy. Nominacja ta miała miejsce przed 1311 rokiem.
Tenże „Adam von Bees” występuje także jako świadek i doradca księcia na
dokumęcie wystawionym 4 stycznia 1321 roku.
Młodszy syn Sedka noszący imię Wit (Veit) występuje w dokumentach jako właściciel wsi Karszów.
Starszy syn Sedka – Adam miał z kolei czterech synów: Ottona (Othe), Macieja, Adama
i Herberta. Książę niemodliński Bolesław (1313 – ok. 1362) potwierdził 30 września 1353 roku braciom Ottonowi i Adamowi zakup wsi. Natomiast średni syn Adama – Maciej przeniósł się na Morawy, o czym
dowiadujemy się z dokumentu wystawionego w 1368 roku.
Najmłodszy z synów Adama, noszący to samo imię, występuje w dokumętach jako
starosta przerowski. Można przypuszczać, że zmarł on w 1407 roku.
W innym dokumencie wystawionym 6 lipca 1399 roku obok Ottona i Adama występuje po raz
pierwszy ich najmłodszy brat Herbert von Beess.
Najstarszy syn Adama von Beess – Otto miał dwóch synów; starszy z nich zgodnie z
tradycją otrzymał imię po dziadku – Adam, a młodszy imię po ojcu – Otto. Bracia ci (Adam i Otto) występują w dokumęcie wystawionym w 1423 roku jako właściciele Rogowa (Rogau). Otto został
archidiakonem wrocławskim. Natomiast starszy z braci Adam miał dwóch synów i jedną córkę. Michał – najstarszy z rodzeństwa – osiedlił się w Błażejowicach koło Głogówka. Jako właściciel tej
miejscowości występuje on w latach 1430 – 1449. Młodszy brat Michała – Mikołaj (Niclas) występuje w dokumentach w latach 1430 – 1450. Natomiast ich siostra Jadwiga wyszła za mąż za księcia
niemodlińsko – strzeleckiego Bolesława V (1455 – 1460). Jadwiga zmarła 1 lutego 1479 roku.
Michał miał jednego syna o imieniu Otto, który występuje w dokumętach jako
właściciel Kopic koło Grodkowa. Tenże Otto miał z kolei trzech synów o imionach Adam, Jan i Mikołaj. Po śmierci ojca w 1493 roku bracia Adam, Jan i Mikołaj podzielili między siebie majątek rodzinny,
dając tym samym początek trzem odrębnym gałęziom rodu Beess. Związana z historią Olesna była linia rodu, którą zapoczątkował Mikołaj. Tenże Mikołaj odziedziczył po ojcu m.in. Leśną i Pawłowice,
wioski położone w pobliżu Olesna. W 1507 roku Mikołaj ożenił się z Katarzyną Sterz z Bąkowa. Z małżeństwa tego przyszło na świat pięcioro dzieci: córki o imionach Barbara, Katarzyna, Magdalena i
Zofia oraz najmłodszy z rodzeństwa – upragniony syn Krzysztof.
Mikołaj Beess poświadczył w 1527 roku darowiznę Przecława Frankenberga z Proślic w
postaci Sowczyc, Jam i Łomnicy na rzecz swojej żony Doroty. W dokumencie tym imię jego zapisane zostało jako Mikulas Wrchleysky. Oznacza to, że Mikołaj Beess był już w tym roku właścicielem Wierzchlasu w
dawnym powiecie wieluńskim, który zakupił zapewne parę lat wcześniej. Zmarł on po 1540 roku.
Jego najstarsza córka Zofia wyszła za mąż za Poraja z Bogacicy, a z małżeństwa
tego pochodziła m.in. córka Małgorzata, która z kolei wyszła za mąż za Jana barona von Gaschin, ojca Melchiora, późniejszego właściciela Olesna. W ten sposób rody Beess i von Gaschin zostały ze sobą
spokrewnione.
Jedyny syn Mikołaja – Krzysztof ożenił się z Dorotą Strzela. Jego spadkobiercą
został syn Jan, który już bezpośrednio związany był z Olesnem.
W dokumentach ów Jan występuje jako podstoli cesarski Hans Bees von Wirchlas.
W czasie wojen z Turcją pożyczył on cesarzowi Rudolfowi II (1576 – 1612) znaczną
kwotę pieniędzy. Z powodu opróżnionej kasy państwa niemieckiego, cesarz zmuszony został do zastawu, a następnie sprzedaży 13 dóbr położonych na Śląsku. Jednym z tych dóbr było miasto Olesno, które
jako gwarancja nie spłaconej porzyczki cesarskiej przekazane zostało na własność baronowi Janowi Beess von Wirchlas w 1581 roku. Oprócz Olesna Jan otrzymał także od cesarza wieś Wojciechów.
Wśród dokumentów pochodzących z tego okresu na szczególną uwagę zasługują
zbiory praw i obowiązków, nadane w formie przywilejów oleskim rzemieślnikom przez nowego właściciela miasta.
Wiadomo bowiem, że w II połowie XVI wieku rzemiosło oleskie nie było w stanie
zaspokoić wzrastających potrzeb tutejszych mieszkańców. Tymczasem niektóre lokalne grupy wytwórcze, nie posiadające własnych organizacji cechowych, zręcznie wykorzystały zaistniałą sytuację, zwracając
się z prośbą do nowego właściciela miasta o nadanie im określonych przywilejów.
Do Olesna przybywali również nowi rękodzielnicy, którzy przeważnie reprezentowali
zawody słabo rozpowszechnione w tym mieście. Ich sytuacja prawna oraz status rzemieślniczy nie były dotychczas wystarczająco uregulowane. Wówczas bowiem utworzenie samodzielnego cechu rzemieślniczego w
Oleśnie uwarunkowane było członkostwem przanamniej 12 mistrzów określonej profesji. Rzemiosła, które tej liczby nie osiągnęły, musiały tworzyć cech wspólny (zbiorowy). Tak też uczyniono w Oleśnie,
korzystając z wyjątkowo przyjaznego nastawienia Jana Beessa do tutejszych rzemieślników. Cech wspólny w Oleśnie nazwany został cechem niemieckim, gdyż jego członkowie wywodzili się wyłącznie spośród
nowoosiadłych rzemieślników pochodzących z południowych Niemiec. Sytuacja ta uległa zmianie dopiero w XVII wieku.
Jako pierwszy z prośbą o nadanie przywilejów rzemieślniczych zwrócił się do Jana
Beessa oleski piernikarz Jan Schmidt, którego ojciec osiadłwszy w tym mieście przed 60 laty, założył małą piekarnię, wypiekającą różne rodzaje ciast i pierników. Z uwagi na wyjątkowo dobrą jakość
wyrobów Jana Schmidta, 15 kwietnia 1582 roku nowy właściciel Olesna nadał temu rzemieślnikowi przywilej piernikarski. Jak czytamy w tym dokumęcie, spisanym w języku staroczeskim, piernikarz Jan Schmidt i jego
prawowici spadkobiercy otrzymali prawo do prowadzenia straganu piernikarskiego. Rzemieślnikowi temu wolno było wypiekać wszelkiego rodzaju pierniki i ciasta, a także specjalnie przez niego wyrabiane grube ciasto
(„hrube Kuchy“). Stragan znajdujący się w posiadaniu tego rzemieślnika mógł zostać przez niego sprzedany lub oddany w zastaw. Jan Beess zapewnił również, że do Olesna nie wolno było sprowadzać innego
piernikarza, a poza wymienionym Janem Schmidtem nikt nie może uzyskać prawa sprzedaży pierników w tym mieście. Wyjątek stanowiły jedynie roczne jarmarki. Jeżeli jednak którykolwiek z oleskich kramarzy
zechciałby sprzedawać w tym mieście pierniki, to muszą one pochodzić z wypieków piernikarza Schmidta.
Za uzyskanie tych przywilejów oleski piernikarz Jan Schmidt musiał płacić
właścicielowi miasta i jego prawowitym spadkobiercom podatek od użytkowania ławy w wysokości 4 talarów rocznie, płatnych w dniu św. Michała (29 września).
Dokument ten poświadczyli mieszczanie olescy: Jan Böhm, Michał Brytter i Mateusz
Fröschel, który pismo to sporządził.
Natomiast 1 listopada 1584 Jan Beess z Wierzchlasu wystawił dokument, z którego
dowiadujemy się, że przybyli do niego olescy rzemieślnicy („von Rosenbergk“) w osobach: Marcin Foit, Krzysztof Burmann, Maciej Merckel, Fabian Herfurt, Adam Klabicz, Hynryk Rimer, Mikołaj König, Michał
Filix, Błażej Parchwicz, Grzegorz Heinrich, Jan Winther, Mikołaj Harthwig i Marcin Göller, przedstawiając pismo cechów miasta Olesna z prośbą o zatwierdzenie ich praw. Jan Beess zezwolił i potwierdził
wyżej wymienionym rzemieślnikom, osiadłym już w Oleśnie i posiadającym swoje warsztaty rzemieślnicze, wszystkie związane z tym prawa i obowiązki. W zbiorze tych przywilejów, stanowiących jednocześnie
podstawę do utworzenia cechu wspólnego, czytamy co następuje:
Każdy kto wykonuje zawód samowolnie i bez należytego wyuczenia, pracując partacko
oraz bez przynależności do oleskiego cechu rzemiosł różnych, czyni szkodę miastu, dlategoteż przeciwko takiemu nielegalnemu rzemieślnikowi należy złożyć doniesienie, jego towar lub produkty
skonfiskować, zaprowadzić go do więzienia i tam wymierzyć mu karę w wysokości kopy (60) groszy, której połowę zapłacić należy właścicielowi miasta, a drugą połowę skarbnikowi cechu rzemiosł
różnych.
Każdy z dotychczasowych rzemieślników oraz ci, którzy w przyszłości pragną nimi
zostać, powinien przekazywać obecnemu właścicielowi miasta lub jego prawowitym następcom 12 groszy z rocznego utargu, a suma ta płatna jest na święto św. Michała, czyli 29 września. Natomiast wszyscy
obecni i przyśli członkowie cechu powinni zapłacić skarbnikowi cechu 1 „ciężką“ markę wartą 48 śląskich groszy.
Każdy nowoprzyjęty powinien postawić dotychczasowym braciom cechowym Achtel oleskiego
piwa (3,75 litra). Poczęstunek w postaci posiłku nie był wymagany.
Oprócz tego każdy nowoprzyjęty do cechu zobowiązany jest do prowadzenia swoich
dokumętów w ten sposób, by w ciągu trzech miesięcy zebrać dokumentację wystarczającą na potwierdzenie swojego pochodzenia oraz zezwolenie uprawniające do należytego wykonywania wyuczonego rzemiosła.
Dokumenty te powinny zostać przedłożone cechowi rzemiosł różnych.
Jeżeli mistrz przyjmie do pracy ucznia, tenże uczeń powinien co trzy miesiące wpłacać do kasy cechu 6 halerzy.
Jeżeliby któryś z mistrzów, czeladników lub uczniów nieprzyzwoicie się zachował, powinien zostać ukarany.
W cechu rzemiosł różnych połączonych zostało 16 rzemiosł: rymarze, siodlarze,
kaletnicy, kapelusznicy, farbiarze, miecznicy, białoskórnicy, powroźnicy, introligatorzy, stolarze, bednarze, wębornicy (wytwórcy beczek - „małych i dużych“), stelmachowie, kołodzieje, tokarze i
szklarze. Jan Beess zastrzegł jednak, że gdyby w przyszłości któreś z tych rzemiosł wykonywało w tym mieście 12 mistrzów i w związku z tym odłączyłoby się od cechu rzemiosł różnych, to musi ono
stosować się do praw i obowiązków zawartych w tym piśmie.
Jak wynika z dalszych postanowień cechowych; do cechu tego mógł zostać przyjęty
każdy mieszczanin oleski, mający zapewnione środki utrzymania w tym mieście. Nie mógł on jedynie należeć do innego cechu.
Członkowie tego zrzeszenia rzemiosł różnych uzyskali potwierdzenie prawa
dokonywynia zakupów oraz sprzedaży swoich wyrobów w Oleśnie zgodnie z obowiązującymi już od dawna zwyczajami. W celu uniknięcia nieporządanej konkurencji właściciel miasta zabronił obcym rzemieślnikom
sprzedaży swoich wyrobów na cotygodniowych targach. Wyjątek stanowiły jedynie roczne jarmarki.
Jan Beess polecił burmistrzowi Olesna, tutejszej radzie miejskiej oraz wszystkim
mieszkańcom tego miasta, by przestrzegali powierzonych im praw i obowiązkówi i nigdy nie pozwolili, by ktokolwiek złamał powyższe postanowienia. Natomiast ze swojej strony Jan Bess zobowiązał się, że on i
jego następcy będą gwarantowali postanowienia zawarte w tym piśmie, a jakiekolwiek zmiany w tym statucie dokonywane będą tylko za zgodą wszystkich członków cechu.
27 grudnia 1585 roku Jan Beess zatwierdził kolejne przywileje, tym razem dla cechu
solarskiego (prasolskiego). Solarze, czyli po prostu rozwoziciele soli otrzymali od właściciela Olesna nieograniczone prawo nabywania soli i rozwożenia jej tam, gdzie zechcą.
Natomiast 25 stycznia 1589 roku Jan Beess zatwierdził przywileje cechu oleskich
płócienników. Było to rzemiosło stosunkowo popularne w ówczesnym Oleśnie, a jego tradycja sięgała II połowy XIV wieku. Obecnie członkowie tego cechu zwolnieni zostali od służby wojskowej i wartowniczej
oraz uzyskali zapewnienie o wyłączności produkcji i prawie zbytu swoich towarów w tym mieście.
W środę 25 kwietnia 1590 roku miał miejsce pożar Olesna, który ogarnął prawie
całe miasto. Pożar ten spowodował znaczne straty w mieście, a jego mieszkańcy długo odczuwali skutki tej pożogi. W związku z wyjątkowo trudną sytuacją materialną mieszkańców miasta tutejsza rada
miejska zwróciła się z prośbą do właściciela Olesna o umorzenie spłat podatków i innych opłat miejskich, należnych Janowi Beessowi z tytułu posiadania tej miejscowości. Świadom powagi sytuacji oraz
pełen zrozumienia dla mieszczan oleskich Jan Beess wyraził zgodę na zmniejszenie podatków o połowę, a spłatę tej sumy przełożył na rok 1593. Stosowny dokument, potwierdzający uregulowanie tych
powinności spisany został 12 czerwca 1593 roku.
Z bliżej nieznanych nam powodów Jan Beess zdecydował się na sprzedanie Olesna i
Wojciechowa. Można jedynie przypuszczać, że przyczyniły się do tego nie tylko pożar miasta i jego mozolna odbudowa, ale także problemy rodzinne i zdrowotne. Sprzedaż Olesna i Wojciechowa dokonana została w
środę 2 marca 1594 roku w Chudobie. Nowym właścicielem tych miejscowości został Melchior baron von Gaschin.
Wśród dokumentów pochodzących z późniejszego okresu na szczególną uwagę zasługują następujące akta:
5 kwietnia 1605 roku w obecności świadków: właściciela Osiecka Krzysztofa Hoffa
oraz proboszcza Zębowic o nazwisku Bembus zawarta została umowa między stolnikiem Janem Bess z Wierzchlasu, właścicielem Szumiradu, a gminą i mieszkańcami wsi Kadłub Wielki, poddanymi Jana Beessa. Na mocy
tej umowy Jan Beess sprzedał swoim kadłubskim poddanym cały posiadany przez niego majątek, zwalniając jednocześnie swoich poddanych z poddaństwa. Sprzedany chłopom majątek rycerski tworzyły: folwarki,
łąki, stawy, tereny przeznaczone na stawy, a obsiane trawą, młyny, tartak, las, wrzosowiska, prawa do polowań na drobną i dużą zwierzynę, podatki, prawa ogólne oraz karczma w Kadłubie. Jan Beess
zastrzegł sobie jedynie prawo dziedziczne do wydobywania kruszców ze sprzedanych gruntów, jeżeli takowe miałyby tu występować. Wartość tej tranzakcji wynosiła 2 500 talarów, licząc talara po 36 groszy, a
grosz po 12 halerzy. Należność ta miała być ureguowana w następujących ratach: 200 talarów zaliczki natychmiast w dniu zawarcia umowy, 300 talarów w najbliższy dzień św. Jerzego (23 kwietnia 1605 r.), na
Zielone Świątki tego samego roku 1000 talarów, na dzień św. Jakuba (25 lipca) 500 talarów, a ostatnia rata wraz z należnymi odsetkami zapłacona miała być Janowi Greff z Zakrzówka w najbliższe święto
Matki Boskiej Gromnicznej, przypadające na 2 lutego 1606 roku. Suma tej tranzakcji, jak na owe czasy, była stosunkowo wysoka, niemniej jednak mieszkańcy Kadłuba Wielkiego uzyskali wolność pańszczyźnianą i
stali się właścicielami gruntów przez siebie urzytkowanych. Miejscowość, w której doszło do tego precedensowego w dziejach Śląska aktu, przyjęła nazwę Kadłuba Wolnego.
5 marca 1608 roku Jan Beess sporządził dokument, w którym poręczył za swojego
sługę Daniela Koppischa, ubiegającego się o przyjęcie do cechu piekarzy w Oleśnie.
23 styczeń 1609 właściciel Szumiradu Jan Beess podniesiony został do rangi barona
(Freiher), a nominacja ta poniosła za sobą modyfikację herbu rodzinnego, który przedstawiał teraz tarczę podzieloną na cztery pola, powtarzające się po przekątnych. Pola: prawe górne i lewe dolne
(heraldycznie) wyobrażały dwa czarne orły na złotym tle. Natomiast dwa pozostałe pola przedstawiały dwa srebrne lwy z koronami na czerwonym tle.
Powracając jednak do właściciela Olesna Jana Beessa barona z Wierzchlasu. Wiadomo,
że ożenił się on z Małgorzatą Żyrowską z Żyrowej, córką Daniela z Kotulina i Ewy Schafgotsch. Ceremonia ślubna miała miejsce w Kościele parafialnym p.w. Św. Michała Archanioła w Oleśnie w sobotę
15 stycznia 1583 roku o godzinie 10.00. Ślubu udzielił ówczesny proboszcz oleski Feliks Preyschwitz (vel Prziszowsky, 1569 – 1586). Na wesele zaproszony został cesarz Rudolf II. Niestety stan zdrowia monarchy
nie pozwalał mu na kontakty z ludźmi, dlatego też nie skorzystał on z zaproszenia Jana Beessa i nie przyjechał do Olesna. Na ślub przybyło natomiast wielu innych znakomitych gości, którzy zgromadzeni w
kościele „cierpieli wielką ciasnotę“.
Z małżeństwa tego przyszło na świat 3 synów. Najstarszy z nich Daniel został
jezuitą. Drugi syn Jana i Małgorzaty – Adam przeniósł się do Ołomuńca, gdzie zmarł w 1636 roku. Spadkobiercami Adama były jego córki Anna i Katarzyna. Córki te wyszły z mąż tego samego dnia w
Warszawie (6 stycznia 1648 r.). Anna poślubiła starostę księstwa opolsko – raciborskiego Franciszka hrabiego von Oppersdorf. Natomiast mężem Katarzyny został marszałek dworu Jana Kazimierza (1648 – 1668)
Teodor hrabia von Denhoff.
Tymczasem najmłodszy z braci – Joachim sprzedał rodzinie Dubrowka otrzymane w spadku
po ojcu wioski Szumirad i Chudobę. Osiadł w Nysie, gdzie ożenił się dwukrotnie niedoczekawszy potomstwa. Był on ostatnim potomkiem linji Beessów, wywodzącej się bezpośrednio od Mikołaja. Przewodnictwo tej
gałęzi rodu objął młodszy brat Jana – Jerzy ożeniony z Darią Elżbietą von Skall.
Ponieważ jednak dalsze dzieje rodu Beess nie mają powiązania z historią Olesna, a
kolejne pokolenia tej rodziny mogą zainteresować jedynie genealogów, oczywistym wydaje się, że artykuł ten, informując czytelnika o właścicielu Olesna w latach 1581 – 1594, spełnił swoją rolę
poznawczą , przybliżając współczesnym postać Jana Beessa barona z Wierzchlasu, którego panowanie w tym mieście było przez wiele lat dobrze wspominane.
Andrzej Pawlik powrót
|